To wynik ubiegłotygodniowych wizyt wiceszefów MSZ i MON w Waszyngtonie i rozmów o współpracy wojskowej między Polską a USA.
W naszym kraju mogą znaleźć się mobilne wyrzutnie pocisków SM3, które mają być jego podstawą. Do tego celu może zostać przeznaczona baza w Redzikowie, gdzie według starej umowy miał być ulokowany silos z rakietami. Zdaniem strony amerykańskiej nowa umowa może zostać oparta na starej - wynegocjowanej jeszcze w czasach administracji George’a Busha. "Dzieje się nie najgorzej" - mówi po rozmowach jeden dyplomatów. Uczestniczyli w nich wiceministrowie Stanisław Komorowski i Andrzej Kremer. W zeszłym tygodniu rozmawiali w USA na temat umowy SOFA precyzującej warunki stacjonowania w Polsce żołnierzy USA. To porozumienie jest niezbędne m.in. do tego, by w Polsce mogła znaleźć się bateria patriotów.
Przy tej okazji Amerykanie potwierdzili swoją nową ofertę w sprawie tarczy. Sformułowano ją w formie tzw. non-paper. To pisemny dokument niemający charakteru oficjalnego, prezentujący stanowisko w danej sprawie. Często jest wstępem do oficjalnej wymiany dokumentów. "Doszło do zbliżenia stanowisk" - przyznaje jeden z dyplomatów. "Minister Sikorski spotka się dziś z wiceministrami MON i MSZ i po tym spotkaniu zostaną przedstawione rezultaty rozmów w USA" - zapowiada rzecznik resortu Piotr Paszkowski.
Następna runda rozmów jest zaplanowana pod koniec października w Warszawie. W listopadzie, przy okazji wizyty w Waszyngtonie szefa naszej dyplomacji Radosława Sikorskiego, mają ruszyć rozmowy grupy do spraw współpracy strategicznej.
17 września Amerykanie oficjalnie poinformowali o rezygnacji z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Jednocześnie padły obietnice, że oba kraje zostaną uwzględnione w nowym projekcie.