Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu dla "Otwartej Konserwy", "Nowego Ładu" i Klubu Jagiellońskiego, w którym ostro skrytykował polski wymiar sprawiedliwości oraz środowisko sędziowskie. Prezydent zagroził, że "trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku".

Największe oburzenie wywołały jego słowa, w których przytoczył zasłyszaną opinię: Wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę. Prezydent dodał, że choć to "straszne", to "w tych słowach jest prawda". Te wypowiedzi natychmiast zbulwersowały polityków Koalicji Obywatelskiej i wielu internautów.

Politycy Koalicji Obywatelskiej oskarżają o "nawoływanie do zbrodni"

Reakcje polityków KO były natychmiastowe i bardzo ostre. Roman Giertych ocenił, że słowa prezydenta to "przesunięcie kolejnej granicy w debacie publicznej" i mogą "skończyć się jakimś zabójstwem politycznym, bo do tego w swej istocie zmierzają". Stwierdził wprost, że są to "nawoływania do zbrodni". Giertych skrytykował również prokuraturę za brak reakcji na podobne incydenty w przeszłości i zaapelował o "zaprzestanie taryfy ulgowej dla pisowców".

Reklama

Senatorka Barbara Zdrojewska nazwała wypowiedź prezydenta "strasznymi słowami" i zapytała, czy Duda "musiał o sobie przypomnieć na koniec tej żałosnej prezydentury?".

Niektórzy politycy KO zareagowali kpiną. Europoseł Łukasz Kohut określił prezydenta mianem "Andrzeja Dyzmy III RP", a europoseł Bartosz Arłukowicz w ironiczny sposób porównał prezydenta do aktora filmowego, sugerując, że ma "fascynującą mimikę".

Krzysztof Brejza stwierdził, że prezydent Andrzej Duda "potrzebuje terapii i być może farmakoterapii", sugerując analizę jego mimiki bez dźwięku.

Reakcja Prawa i Sprawiedliwości

Na krytykę ze strony polityków KO odpowiedziała m.in. Monika Pawłowska z Prawa i Sprawiedliwości. Posłanka skrytykowała wpis europarlamentarzysty Brejzy, stwierdzając, że "tak durnych wpisów o urzędującym Prezydencie po prostu nie wypada pisać". Dodała, że liczy, iż "dosięgnie kiedyś pana sprawiedliwość za tę pogardę, którą pan niejednokrotnie okazywał swoją postawą".