Podczas spotkania Trumpa i Ruttego ma zostać przedstawiony plan wsparcia dla Ukrainy. Trump, który w ostatnim czasie wielokrotnie wypowiadał się krytycznie o Władimirze Putinie, w minionym tygodniu poinformował, że zawarto umowę w sprawie dostaw uzbrojenia dla Ukrainy. Porozumienie ma przewidywać wysłanie Kijowowi amerykańskiej broni przez NATO. Zgodnie z zapowiedziami, za te dostawy ma zapłacić Sojusz.
Trump zapowiada "ważne oświadczenie". Co ogłosi ws. wojny w Ukrainie?
W niedzielę Trump oświadczył, że USA dostarczą Ukrainie uzbrojenie, za które zapłacą Europejczycy. Oznajmił, że USA wyślą Kijowowi pewną liczbę Patriotów, jednak z jego wypowiedzi nie wynikało jasno, czy chodzi o systemy obrony powietrznej Patriot, czy o pociski do nich. Prezydent zaznaczył, że za uzbrojenie, którego Kijów rozpaczliwie potrzebuje do obrony, „zapłaci Unia Europejska”. - My za to nie zapłacimy, ale wyślemy (tę broń). To będzie dla nas biznes - oświadczył Trump.
Jak napisał portal Axios, za pomysłem sfinansowania broni przez kraje europejskie miał stać prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który zaproponował to USA podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w czerwcu w Hadze.
Według źródeł portalu, wśród broni przekazanej Ukrainie ma znaleźć się także broń ofensywna i mogą to być rakiety dalekiego zasięgu, dające możliwość atakowania celów w głębi Rosji. Axios zwrócił uwagę, że do tej pory administracja Trumpa sprzeciwiała się przekazywaniu tego typu broni Ukrainie, ponieważ nie chciała prowadzić do dalszej eskalacji.
Dziennik „New York Times” napisał, że proces zakupu amerykańskiej broni dla Ukrainy przez innych członków NATO jest koordynowany przez szefa Sojuszu, który zaczął prace nad tym projektem, gdy okazało się, że Trump nie chce przekazać więcej uzbrojenia w ramach bezpośredniej pomocy.
Trump nie sprecyzował, czy zamierza ogłosić też w poniedziałek nowe sankcje na Rosję. Na ich uchwalenie od dłuższego czasu naciskają kongresmeni obydwu partii w obu izbach Kongresu USA. Przygotowywany pakiet zobowiązuje administrację do nałożenia sankcji na podmioty w sektorze energetycznym i bankowym Rosji, a także ceł w wysokości 500 proc. na towary z krajów świadomie kupujących od Rosji ropę naftową i inne surowce. Projekt ma być gotowy do rozpatrzenia w Senacie przed sierpniem, gdy senatorowie udają się na letnią przerwę.
Republikański senator Lindsey Graham, który jest jednym z autorów projektu, w niedzielę ocenił, że konflikt w Ukrainie zbliża się do punktu zwrotnego. Zaznaczył, że prezydent USA wykazuje coraz większe zainteresowanie udzieleniem pomocy Kijowowi, broniącemu się przed rosyjską agresją.
- Moim celem jest zakończenie tej wojny. I jedynym sposobem na zakończenie tej wojny jest postawienie tych, którzy wspierają Putina, przed wyborem między amerykańską gospodarką a pomaganiem Putinowi - podkreślił Graham.
W poniedziałek rano Trump zamieścił na swojej platformie społecznościowej Truth Social wpis, w którym ocenił, że „Stany Zjednoczone Ameryki od dziesiątek lat są naciągane przez przyjaciół i wrogów” w kwestiach handlowych i militarnych. „To kosztowało biliony dolarów i nie jest już możliwe do utrzymania - i nigdy nie było” - dodał.
Wizyta sekretarza generalnego NATO w Waszyngtonie ma potrwać do wtorku. Oprócz spotkania z Trumpem zaplanowano rozmowy Ruttego z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio, ministrem obrony Petem Hegsethem oraz członkami Kongresu.