Jesteśmy na wojnie hybrydowej. Polska została zaatakowana - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Wydarzeń" w Polsacie. Jak tłumaczył, przejawami tej wojny są m.in. dezinformacja oraz akty dywersji.
"Największa operacja wojskowa w kraju"
Tysiące polskich żołnierzy i funkcjonariuszy na wschodniej i zachodniej granicy. To największa operacja wojskowa w kraju po II wojnie światowej. Na pewno większa niż Irak i Afganistan - dodał. Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że trudno jest wskazać dokładną datę wybuchu wojny hybrydowej. - Na pewno atak na granicę z Białorusią, czyli stworzenie całego mechanizmu migracyjnego w nienaturalnym miejscu. Zrobiła to Białoruś na polecenie Federacji Rosyjskiej. To 2021 rok jeszcze przed wybuchem pełnoskalowego konfliktu w Ukrainie - mówił szef MON w środowym "Gościu Wydarzeń" w Polsacie.
Zmasowana dezinformacja
Jak wskazał, "druga rzecz, która pewnie zaczyna się wcześniej, niż poprzedni, to dezinformacja". - Wzmocnienie tego, to jest to, co dzieje się na Bałtyku: zakłócenia GPS, flota cieni, akty dywersji i sabotażu - wyliczył szef MON, a jako przykład tych ostatnich działań wymienił pożar hali handlowej przy ulicy Marywilskiej w Warszawie. Każdy pożar jest sprawdzany, bo każdy wymaga wyjaśnienia przyczyn. Szczególnie te, które są masowe: od razu jest zainteresowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i innych służb - zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Największa operacja wojskowa"
Wiele udało się zrobić, ale ogromnym wysiłkiem i kosztem. 11 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy na wschodniej granicy, kolejnych kilka tysięcy na zachodniej. To jest największa operacja wojskowa po II wojnie światowej na terenie naszej ojczyzny. Na pewno większa niż Irak i Afganistan - tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Polsat News.