Wniosek Kamińskiego do sądu administracyjnego ma dotyczyć jego "bezprawnego odwołania z funkcji szefa CBA". Decyzję o usunięciu go ze stanowiska podjął Donald Tusk.

Reklama

Z ust polityków PiS pod adresem premiera padają zarzuty, że odwołał Kamińskiego, choć opinii na ten temat nie zdążył wyrazić prezydent. Są też wątpliwości, czy Donald Tusk miał wystarczające przesłanki, by usunąć szefa CBA ze stanowiska przed końcem kadencji. Sam szef rządu tłumaczył, że utracił do Kamińskiego zaufanie, gdyż uczynił on z CBA narzędzie walki politycznej. Poddawał również w wątpliwość poziom jego "nieskazitelności moralnej i etycznej", której od kierującego Biurem wymaga ustawa o CBA.

>>> Czytaj więcej: Tusk wyrzucił Kamińskiego z CBA

Prezydencki minister Paweł Wypych w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że spotkanie Kamińskiego z prezydentem było "oczywiste", gdyż sprawa dotyczy "jednego z ważnych urzędników w państwie, osoby której nikt tak naprawdę nie odwołał, tylko której przerwano kadencję".

"Szef CBA zgodnie ustawą jest urzędnikiem niezależnym od jakiejkolwiek formacji, od jakiegokolwiek nacisku, zatem muszą występować wyraźne przesłanki, które powodują przerwanie kadencji szefa CBA. Rozumiem, że tutaj kwestia spotkania jest oczywista" - powiedział Wypych.

"Na pewno pan minister Kamiński skieruje wniosek, chyba do wojewódzkiego sądu administracyjnego, w sprawie swojego bezprawnego odwołania z funkcji" - powiedział Wypych. Według niego, prezydent był zaskoczony decyzją premiera o odwołaniu Kamińskiego. Prezydencki minister podkreślił, że doszło do tego choć Lech Kaczyńskie nie przedstawił jeszcze opinii do wniosku Donalda Tuska w sprawie odwołania Kamińskiego. Dodał, że kancelaria premiera wiedziała, że opinia prezydenta jest przygotowywana i zostanie przekazana w formie pisemnej.