O to, czy polityka Konfederacji Sławomira Mentzena traktuje "poważnie” czy "niepoważnie” jako potencjalnego koalicjanta w 2027 r., prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany podczas piątkowej konferencji prasowej. Było to nawiązanie do wcześniejszej wypowiedzi polityka PiS, w której stwierdził, że nie wszystkie wypowiedzi Mentzena trzeba traktować poważnie.

Ostra krytyka Konfederacji

Jeżeli nie nastąpiłby cud w postaci całkowitej zmiany poglądów, to ja takiej możliwości nie widzę. Jak my, partia, która stworzyła w ogóle w Polsce mechanizm realnej solidarności społecznej - bo przedtem go tak naprawdę nie było, albo był w minimalnym stopniu - ma współdziałać z partią, która przedstawia sobą ideę darwinizmu społecznego? - odparł Kaczyński.

Reklama

To są takie marzenia na ogół młodych mężczyzn, którzy by chcieli żyć w świecie, gdzie oni wszystko mogą, a wszyscy inni nie mają znaczenia. Proszę wybaczyć, ale taki świat jest (...) kompletnie nierealny, niemożliwy do skonstruowania. A tam, gdzie są tego elementy, to przegrywa - dodał, przywołując przykład Chile i dyktatury Augusto Pinocheta.

Koalicja PiS-Konfederacja nierealna'? Kaczyński stawia sprawę jasno

Kaczyński podkreślił, że jego partii zależy na "szybkim rozwoju Polski”, a "nie na tym, żeby pewna grupa mogła się bogacić i mieć wszystkich innych w nosie". Z takim Sławomirem Mentzenem to żadnej koalicji w moim przekonaniu być nie może. W koalicji musi być jednak jakiś element wspólny. Można się w pewnych sprawach różnić, może być protokół rozbieżności, nawet szeroki protokół rozbieżności, ale to nie może być w ten sposób, że jedni chcą ciągnąć w jedną stronę, a drudzy w drugą - powiedział prezes PiS.