Kandydat PO wziął udział w Hajnowskich Dniach Muzyki Cerkiewnej. Po koncercie odwiedził mieszkającego nieopodal Hajnówki Włodzimierza Cimoszewicza - pisze "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Mimo, że nie poinformowano, o czym rozmawiali obaj politycy, pojawiły się spekulacje. Podobno Cimoszewicz uczył marszałka Sejmu, który jest zapalonym myśliwym, jak odwiesić strzelbę na kołek

"Dostałem od dzieci i wnuków aparat fotograficzny z taką prośbą, bym przestał polować, a zaczął robić zwierzętom zdjęcia. Spróbuję się do tej prośby zastosować" - mówił Bronisła Komorowski.

Włodzimierz Cimoszewicz, jak sam mówi, od lat mieszka w puszczy. On już kilka lat temu zamienił broń na aparat fotograficzny.