Tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie odbędzie się konferencja z okazji 10-lecia Wspólnoty Demokracji – organizacji zrzeszającą szefów dyplomacji i przedstawicieli parlamentów ponad 100 krajów świata. Przyjedzie na nią ponad setka politycznych VIP-ów.
– Bytność Clinton jest już potwierdzona. Przyleci do Polski 2 lipca wieczorem i zostanie do 4 lipca rano – mówi „DGP” rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.
Oprócz amerykańskiej sekretarz stanu będą tam też senator John McCain, b. konkurent Baracka Obamy w wyborach prezydenckich, szef europarlamentu Jerzy Buzek czy szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt. I Bronisław Komorowski, pełniący funkcję prezydenta, z najważniejszymi gośćmi się spotka. – Byłoby niezrozumiałe, gdyby piastujący podwójną funkcję marszałek nie pojawiał się na konferencji. To nie wydarzenie wyborcze, a spotkanie przygotowywane od miesięcy – mówi europoseł PO Krzysztof Lisek.
To prawda, że zbieżność terminu konferencji z wyborami prezydenckimi jest przypadkowa. Przylot Clinton był negocjowany wiele miesięcy przed tragedią w Smoleńsku, kiedy zakładano, że wybory prezydenckie odbędą się na jesieni. Jednak dziś jej wizyta nabiera szczególnego znaczenia.
W sobotę (3 lipca) rano zaplanowano dwustronne, polsko-amerykańskie konsultacje. – Ustalamy z Amerykanami, czy weźmie w nich udział tylko Radosław Sikorski, czy też dołączy premier Tusk i Bronisław Komorowski – przyznały „DGP” polskie źródła dyplomatyczne.
Pokazanie się kandydata Platformy w gronie polityków tego formatu co Clinton i McCain umocni wizerunek Bronisława Komorowskiego jako męża stanu, z którym liczy się cały świat.
Do tej pory gdy do Polski przyjeżdżał sekretarz stanu USA, zawsze był przyjmowany przez szefa rządu oraz prezydenta. Ale teraz Amerykanie są ostrożni. Nie chcą sprawiać wrażenia, że popierają Komorowski. To mogłoby skomplikować stosunki z Warszawą, gdyby okazało się, że zwycięzcą jest Kaczyński.
Takich oporów nie ma Jurek Owsiak, który także na 4 lipca zaplanował koncert swojej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która zagra tego dnia dla powodzian. Dla wielu jednak jest jasne, że „Wielka Orkiestra zagra dla Bronka”, bo sympatie polityczne Jurka Owsiaka są znane. Sztabowcy Jarosława Kaczyńskiego przyznają w nieoficjalnych rozmowach, że zaspali. Oni na dzień wyborów nie trzymają aż takich asów w rękawie.