Kaczyński tłumaczył na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie, w której wziął udział także Jackiewicz, że brak demokratycznej kontroli władzy we Wrocławiu "prowadzi do fatalnych skutków, do tuskizmu w wydaniu wrocławskim", czyli do podziału "na dobry Wrocław i zły Wrocław".
"Z jednej strony planuje się we Wrocławiu całoroczny stok narciarski, największy aquapark, czy bardzo duży stadion, ponad potrzeby miasta, a z drugiej strony 10 tys. mieszkań nie ma kanalizacji, czyli minimum cywilizacyjnego, ogromne połacie miasta są w ogóle nieodnowione" - mówił prezes PiS.
"To jest sytuacja zła dla Wrocławia, tak jak tuskizm jest fatalny dla Polski" - powiedział Kaczyński. W jego ocenie, różnice między obecnym prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem, który ponownie kandyduje na tę funkcję jako kandydat niezależny, a PO są w istocie pozorne.
"Pan prezydent Dutkiewicz jest dziesiątkami, jeśli nie setkami nici, związany z PO w sensie towarzyskim, czy nawet rodzinnym. Ludzie z tych dwóch środowisk są nawzajem ojcami chrzestnymi swoich dzieci. Spór jest krótko mówiąc sporem pozornym" - ocenił prezes PiS. Kandydatem PO na prezydenta Wrocławia jest poseł Platformy Sławomir Piechota.