Pod uwagę brano tylko 19 z 27 ministrów finansów krajów UE. Najmniejsze państwa pominięto uznając, że borykają się one z nieco innymi problemami niż reszta.
Lagarde, która odpowiada za budżet w rządzie Francoise'a Fillona została doceniona przede wszystkim za odważną kampanię na rzecz uregulowania globalnego systemu bankowego. Złożone ze sław ekonomii i biznesu grono sędziowskie uznało, że Francja także najlepiej radzi sobie z załamaniem gospodarczym.
Tamtejsze banki nie dawały kredytów zbyt wysokiego ryzyka, w związku z czym nie mają dziś za wielu toksycznych długów, import zrównoważony jest z eksportem, a budżet uniknął deficytu, w związku z czym w kolejnych latach rząd nie będzie musiał oszczędzać i może zainwestować w rozwój gospodarczy.
Na kolejnych miejscach znaleźli się Niemiec Peer Steinbruck, Belg Didier Reynders oraz Szwed Anders Borg. Polski minister finansów Jacek Rostowski wysoką pozycję zawdzięcza utrzymaniu złotówki w ryzach i zapobieżeniu spadkowi produkcji.
Sędziowie uznali jednak, że w dalszym ciągu brakuje mu autorytetu na formu międzynarodowym. Ranking zamykają ministrowie z Grecji i Iralndii powszechnie obwiniani o doprowadzenia do fiskalnej katastrofy.