Putin skomentował przyszłość traktatu New START, który ogranicza liczbę głowic nuklearnych USA i Rosji. Zasygnalizował brak obaw w przypadku jego wygaśnięcia. Putin stwierdził, że Rosja posiada dobrą wolę do przedłużenia traktatu. Jednocześnie ostrzegł, że brak przedłużenia nie zaszkodzi Rosji. A jeśli Amerykanie zdecydują, że nie potrzebują tego, to nie będzie to dla nas duży problem - mówił.
Rosyjski przywódca podkreślił, że Moskwa kontynuuje prace nad rozwojem i testami broni nuklearnej nowej generacji. Kreml przyjął z zadowoleniem wypowiedź prezydenta USA, Donalda Trumpa, który ocenił propozycję Putina przedłużenia traktatu o rok jako dobry pomysł.
Rosja grozi wznowieniem testów nuklearnych
Rosyjscy urzędnicy zareagowali nerwowo na doniesienia o pociskach Tomahawk dla Ukrainy i zapowiedzieli potencjalne wznowienie testów atomowych. Putin wspomniał o możliwości przeprowadzenia testów nuklearnych przez inne państwa i ostrzegł, że Rosja postąpi tak samo. Zawsze istnieje pokusa, by przetestować skuteczność paliwa, które było wykorzystywane w pociskach rakietowych przez wiele, wiele lat - mówił. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Riabkow, powiedział wprost, że jeśli USA przeprowadzą test nuklearny, Moskwa zrobi to samo.
Eskalacja po decyzji USA ws. Tomahawków
Decyzja prezydenta USA o przekazaniu Ukrainie pocisków manewrujących Tomahawk wywołała ostrą reakcję Kremla. Putin ocenił, że ten krok zepsuje to, co zostało ze stosunków rosyjsko-amerykańskich i rozpocznie nowy etap eskalacji konfliktu. Andriej Kartapołow, szef komisji obrony rosyjskiej Dumy, zapowiedział twardą odpowiedź Rosja nie tylko zestrzeli Tomahawki, ale też będzie bombardować miejsca, z których będą wystrzeliwane, i znajdzie sposób na retorsje, które będą bolesne dla Waszyngtonu - powiedział. Rosyjski przywódca dodał, że użycie Tomahawków wymaga zaangażowania amerykańskiego personelu wojskowego, co zwiększa ryzyko bezpośredniego konfliktu.