Fried skomentował w rozmowie z PAP doniesienia m.in. "Financial Timesa", Politico i portalu Axios o planie pokojowym przygotowanym przez wysłannika prezydenta Steve'a Witkoffa w ramach rozmów z Rosjanami.
Co zakłada "plan pokojowy"?
Administracja USA ma nalegać na Kijów by przyjął ten plan, który zakłada m.in. oddanie przez Ukrainę nieokupowanej części Donbasu, pozbawienia się broni dalekiego zasięgu i ograniczenie liczebności ukraińskiej armii o ponad połowę. Pojawiły się też zdumiewające doniesienia o obowiązkowym języku rosyjskim jako urzędowym w Ukrainie.
Niebezpodstawne obawy Ukrainy
Weteran amerykańskiej dyplomacji, przyznał, że nie wie, czy podawane szczegóły są prawdą. Dodał jednak, że rozumie te obawy.
Wiele osób szaleje, jest bardzo zdenerwowanych, obawia się, że Trump sprzeda Ukraińców, i rozumiem te obawy. Nie będę mówił, że te obawy są bezpodstawne, szczególnie biorąc pod uwagę dorobek Witkoffa, który już wcześniej pokazywał niezrozumienie tego, co słyszy od Rosjan – powiedział Fried.
Niepokojący i niespójny plan
Choć zastrzegł, że zachowa swoją ocenę do potwierdzenia rewelacji mediów, to omawiane szczegóły planu są jego zdaniem "okropne". Chodzi m.in. o jednostronne pozbawienie się Ukrainy broni dalekiego zasięgu oraz limitów na rozmiar ukraińskiej armii. W zamian Ukraina otrzymałaby amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa
To jest niezgodne ze stanowiskiem samego Trumpa, który mówi, że Ukraina ma prawo się bronić. Jeśli USA ma dać gwarancje bezpieczeństwa, ale jednocześnie naciskać, by Ukraina osłabiła własną obronność to naraża to tylko Amerykanów na ryzyko wojny, czyli dokładnie tego, czego Trump nie chce – powiedział Fried. To jest bardzo niepokojące, bo to tak niepraktyczne i niespójne – dodał.
Jak zaznaczył, jest to odwrotność dotychczasowego podejścia administracji Trumpa, który chciał zawieszenia broni i gwarancji bezpieczeństwa opartych głównie na państwach europejskich ze wsparciem USA.
Gwarancja bezpieczeństwa USA, jeśli Ukraina zostanie praktycznie rozbrojona, nie ma sensu i to jest przeciwieństwem tego, co Trump powiedział, że chce zrobić, czyli sprawić, by Europejczycy, w tym Ukraińcy, robili więcej na rzecz swojej obronności, nie mniej – zaznaczył.
Frustrujący brak reakcji USA
Według Frieda, który we wtorek spotkał się w Warszawie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim i omawiał z nim sprawę rosyjskiego sabotażu torów kolejowych, frustrujący jest też brak reakcji Waszyngtonu na te incydenty. Fried opowiada się za zwiększeniem sankcji USA i UE przeciwko Rosji w odpowiedzi na akt sabotażu, proponując „pełne finansowe embargo” na Rosję.
Wsparcie Polski i silna odpowiedź na to nie jest niezgodna z podejściem dyplomatycznym. Wręcz przeciwnie, wspiera wysiłki dyplomatyczne. Całkowicie odrzucam pogląd, że nie można wywierać presji na Rosjan, ponieważ zepsułoby to klimat do negocjacji – powiedział ekspert Atlantic Council. To jest argument suflowany przez Kreml – dodał.