- Koniec wojny za wszelką cenę
- Trump: Ukraina traci terytorium
- Trump: Sankcje dla Rosji utrzymane
- Trump: Ukraina ma czas do czwartku
- Spotkanie z Zełenskim "sukcesem"
Pragnące zachować anonimowość źródła oceniły, że Kijów znajduje się pod większą presją Waszyngtonu niż podczas jakichkolwiek poprzednich rozmów pokojowych, i twierdzą, że Stany Zjednoczone chcą, aby Ukraina podpisała ramy porozumienia do przyszłego czwartku, 27 listopada.
Koniec wojny za wszelką cenę
Oni (Amerykanie) chcą zakończyć wojnę i chcą, aby Ukraina zapłaciła cenę za to – powiedziało jedno ze źródeł.
Trump: Ukraina traci terytorium
Prezydent udzielił w piątek wywiadu radiu Fox News. Odpowiadając na komentarz prowadzącego, że plan pokojowy dla Ukrainy zakłada oddanie przez Ukrainę części terytorium, które wciąż jest pod jej kontrolą, uznał, że "straci je w bardzo krótkim czasie". Tracą terytorium. Chcemy jednego: chcemy, by zakończyło się zabijanie – dodał.
Trump powiedział, że straty po obu stronach konfliktu w minionym miesiącu wyniosły 25 tys. i ocenił, że w Ukrainie trwa "rzeź".
Komentując sugestię prowadzącego, że Rosja może nie zatrzymać się na Ukrainie i państwa bałtyckie mogą "mieć problem", Trump zapewnił, że Putin nie chce kolejnych wojen. To miała być jednodniowa wojna, a trwa już cztery lata – dodał.
Powiedział też, że USA przekazały Ukrainie "najlepsze uzbrojenie na świecie". Ale ktoś musiał używać tego sprzętu. I mówcie co chcecie, ale (Ukraińcy) byli bardzo odważni – podkreślił Trump.
Trump: Sankcje dla Rosji utrzymane
Zapewnił też, że nie podejmuje żadnych działań, by zdjąć sankcje z Rosji. Zgodnie z ogłoszonymi w październiku sankcjami firmy miały czas do 21 listopada, by zakończyć prowadzenie interesów z koncernami naftowymi Rosnieft i Łukoil. W przeciwnym razie mogą być wyłączone z systemu finansowego opartego o dolara. Trump w rozmowie z Fox News przekazał, że sankcje wejdą w życie "wkrótce i są bardzo mocne".
Trump: Ukraina ma czas do czwartku
Potwierdził również, że dał Ukrainie czas do czwartku na to, by zgodziła się na zaproponowany przez Amerykanów plan zakończenia wojny w Ukrainie. Miałem wiele deadline'ów, ale jeśli sprawy idą dobrze, przedłuża się deadline'y. Ale to czwartek. Myślimy, że to odpowiedni czas – podkreślił.
Wcześniej media podały, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał administracji USA, że jest gotowy do negocjacji, ale Biały Dom naciska, by Kijów zgodził się na warunki przed Świętem Dziękczynienia, które obchodzone jest w przyszły czwartek.
Spotkanie z Zełenskim "sukcesem"
W czwartek delegacja wysokich rangą amerykańskich wojskowych spotkała się w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, aby omówić drogę do pokoju. Biuro Zełenskiego potwierdziło w czwartek wieczorem, że otrzymał on projekt planu pokojowego.
Ambasador USA na Ukrainie i szef ds. public relations armii, którzy towarzyszyli delegacji, określili spotkanie jako sukces, i powiedzieli, że Waszyngton dąży do "agresywnego harmonogramu" podpisania dokumentu między USA a Ukrainą.
Szczegóły "planu pokojowego"
Szczegóły 28-punktowego planu pokojowego USA, negocjowanego między Amerykanami a Rosjanami opublikował w nocy z czwartku na piątek portal Axios. Zgodnie z tym planem, Kijów w zamian za gwarancje bezpieczeństwa miałby zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności sił zbrojnych do 600 tys. żołnierzy oraz oddania Rosji okupowanych przez nią obecnie terytoriów.