Na Litwie były tajne więzienia CIA, w kraju lądowały samoloty kojarzone z wywiadem USA a najwyższe władze państwowe nie miały o tym pojęcia – taka jest konkluzja ujawnionego raportu litewskiego Sejmu. Dokument jest analizą tego jak wyglądała współpraca Wilna z Waszyngtonem w początkowej fazie bushowskiej wojny z terroryzmem i w roku przystąpienia Litwy do NATO. Jest również pierwszym oficjalnym przyznaniem się państwa do ścisłej współpracy w brudnej wojnie CIA przeciw Al-Kaidzie. Analitycy przekonują, że zasady w nim opisane mogły również obowiązywać w przypadku innych środkowoeuropejskich sojuszników USA.

Reklama

Tezy raportu komisji Anuszauskasa są szokujące. Wynika z nich jednoznacznie, że władze litewskie zrzekły się części swojej suwerenności podczas współpracy z USA. Amerykański wywiad miał do dyspozycji dwa obiekty (jeden z nich znajdował się najprawdopodobniej w ośrodku jeździeckim Antaviliai dziesięć kilometrów od Wilna) – w których mógł prowadzić swoje operacje. Władze „kraju przyjmującego” nie wnikały w to, co się w nich dzieje.

Oficerowie wywiadu USA mieli również taryfę ulgową w kwestiach związanych z transportem. Samoloty, którymi przewożono osoby podejrzane o terroryzm nie figurowały w rejestrach litewskiej administracji lotniczej (według organizacji prowadzącej śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA w Europie – One World Research – samoloty lądujące na Litwie należały do współpracującej z CIA firmy Richmor Aviation).

Raport nie precyzuje kogo i co przewożono w maszynach. Wiadomo jednak, że ewentualnie transportowany sprzęt i towary nie podlegały ocleniu i kontroli. Przed publikacją dokumentu podano również informacje o tym, że stajnie w Antaviliai odkupiła od litewskiej rodziny (za 863 tys. dolarów) i później przerobiła na więzienie współpracująca z CIA firma amerykańska Elite LLC (dziś już nie istnieje. W 2004 była zarejestrowana w Panamie i Delaware).

Reklama

Bez wiedzy głowy państwa

Podstawą prawną dla – jak to określają posłowie – „stworzenia warunków do działalności tajnych więzień CIA, a także do transportowania na Litwę osób zatrzymanych przez CIA w ramach walki z terroryzmem” – była umowa zawarta między służbami specjalnymi Litwy i USA. Wszystko zatem odbywało się zgodnie z prawem.

Czytaj dalej >>>

Reklama



Najwyższe władze państwowe: prezydent, premier, ministrowie czy posłowie z definicji nie są informowani o szczegółach działań operacyjnych prowadzonych przez służby specjalne. Według komisji Anuszauskasa, o realizowaniu wspólnych projektów z CIA wiedzieli natomiast byli szefowie Departamentu Bezpieczeństwa Państwa (litewskie odpowiednik polskiego ABW) Meczys Laurinkus (po odejściu z VSD był ambasadorem Litwy w Gruzji. W związku ze sprawą tajnych więzień został odwołany z placówki) i Arvydas Pocius, a także były wiceszef VSD Dainius Dabaszinskas.

Lenno za przyjęcie do NATO

Jako pierwsza informacje o więzieniach CIA na Litwie podała latem tego roku amerykańska telewizja ABC. Według reporterów stacji w działającym od września 2004 do listopada 2005 ośrodku przebywali najwyżsi rangą dowódcy Al-Kaidy.

Po ujawnieniu w 2005 roku informacji o tajnych więzieniach CIA w Europie wszystkich tzw. High Value Detainees (więźniów wysokiej wartości) przeniesiono do „ośrodków” w krajach, w których USA prowadziły wojny: Iraku, Afganistanie. ABC przekonuje, że przed 2005 rokiem nowe kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego były: „tak wdzięczne USA za przyjęcie ich do NATO, że były gotowe zrobić wszystko, o co poproszą Amerykanie”. Taką opinię wyraził były główny doradca ds. terroryzmu w amerykańskiej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Richard Clarke.

System CIA działa do dziś

Krytycy tajnych więzień przekonują, że system CIA zbudowany za prezydentury George'a Busha istnieje do dziś. Barack Obama nie zrezygnował z tajnych więzień i tzw. rendition flights.

Więźniowie po prostu nie są przetrzmywani w Europie tylko np. na okrętach V Floty USA pływającej po morzu Arabskim i ocenie Indyjskim czy też w więzieniach USA w afgańskim Bagram (za prezydentury Obamy rozbudowane i w tej chwili „bardziej pojemne” niż Guantanamo), Dżalalabadzie, Choście czy Kandaharze.

ABC oskarża również Polskę

Telewizja ABC konsekwentnie oskarża również Polskę o utrzymywanie w przeszłości tajnego więzenia CIA. Miało być ono prowadzone do jesieni 2004, czyli do czasu ukończenia budowy ośrodka w Antaviliai na Litwie.

ABC z nazwiska wymienia ludzi Al-Kaidy, którzy przewinęli się przez Polskę. Miała to być pierwsza liga dżihadystów m.in. Chalid Szejk Mohamed (architekt zamachów z 11 września 2001), Abu Zubaida (odpowiedzialny za zamachy na ambasady USA w Afryce), Szejk al-Libi (przed upadkiem reżimu talibów prowadził w Afganistanie obóz szkoleniowy, po złapaniu przez CIA wydał Zubaidę i przekazał informacje o planowanym zamachu na ambasadę USA w Jemenie), Abd al-Rahim al-Nashiri (oskarżany o zorganizowanie zamachu na amerykański okręt USS Cole), Ramzi Binalshibh (członek grupy hamburskiej, początkowo wyznaczony na pilota samobójcę w czasie zamachów z 11 września 2001 roku) czy Hassan Ghul (kurier wysokich rangą komendantów Al-Kaidy).

p

MICHAŁ POTOCKI: Współpraca litewskich służb z CIA została nawiązana tuż przed wejściem Litwy do NATO. Czy rzeczywiście panowała wówczas w Wilnie atmosfera takiego serwilizmu, że każda prośba Waszyngtonu mogła być spełniona?

VYTAUTAS LANDSBERGIS*: Takie stwierdzenie jest nadużyciem. Wiadomo, że powstały budynki, były przeloty przez wileńskie lotnisko. Czy coś więcej – na razie nie wiadomo. Konkluzja badań komisji jest taka, że o wszystkim wiedziało tylko kilku ludzi. Kontakt z Amerykanami mieli przedstawiciele litewskiego wywiadu. Trudno zatem tylko na tej podstawie powiedzieć, że we wszystko Litwa była zaangażowana politycznie jako państwo. Politycy mogli nie wiedzieć, do czego służą te budynki.

Czy to w ogóle możliwe, że wszystko obyło się bez wiedzy premiera i prezydenta?
Jest to możliwe, że szefowie wywiadu działali według własnego uznania. Co więcej – nie ma dowodów, że politycy mogli o tym wiedzieć lub się na to zgadzać.

*Vytautas Landsbergis, eurodeputowany, przywódca Litwy 1990-1992

p

MICHAŁ POTOCKI: Przedstawił pan opinii publicznej niektóre szczegóły ustaleń komisji w sprawie tajnych więzień CIA na Litwie. Czy udało się ustalić, czy w ujawnionych budynkach przebywali ludzie podejrzewani o terroryzm przez amerykańskie służby specjalne? A jeśli tak – w jakich warunkach przebywali?

ARVYDAS ANUSZAUSKAS*: Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie dysponujemy podobnymi informacjami. Wiadomości dotyczące samych budynków, infrastruktury i innych podobnych szczegółów nie zostały opublikowane, ponieważ są przedmiotem działania Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego.

Do czego Amerykanie wykorzystywali dwa budynki, których istnienie ujawnił pan we wtorek?
Te dwa pomieszczenia nie były wykorzystane do przetrzymywania zatrzymanych, choć takie było ich pierwotne przeznaczenie. Zastosowanie znalazł natomiast inny budynek. Nie wiadomo do czego, była to tajemnica partnerów naszych służb.

Co wiadomo w sprawie tajnych lotów Centralnej Agencji Wywiadowczej?
Komisja pod moim przewodnictwem ustaliła, że w 2005 roku na Litwie wylądowały trzy samoloty CIA. Departament Bezpieczeństwa Państwowego zapewnił im takie warunki, aby nie podlegały one kontroli na lotnisku, dzięki czemu mogły wwieźć na terytorium Litwy cokolwiek, co było potrzebne Amerykanom.

Czy władze Litwy – prezydent i premier – o tym wiedziały?
Najwyżsi przywódcy polityczni nie zostali poinformowani o tych projektach.

*Arvydas Anuszauskas, szef sejmowej komisji bezpieczeństwa i obrony Litwy, historyk, polityk Związku Ojczyźnianego – Litewskich Chrześcijańskich Demokratów