W całości obraz komputerowej rekonstrukcji, a także drogę do jej stworzenia pokazuje dwugodzinny film dokumentalny, który wyemituje w USA History Channel.

Reklama

Jak mówią twórcy, komputerowy obraz wielu może zaskoczyć, ponieważ nie przypomina znanego na całym świecie wizerunku.

"<Podnieśliśmy> krew i oddzieliliśmy ją (w komputerze) tak, by wisiała w <powietrzu>" - tłumaczy Ray Downing, szef Studia Macbeth, które pracowało nad rekonstrukcją. Wyjaśnia, że trzeba było zacząć od tego, gdyć ciało Chrystusa nie było przykryte całunem, a owinięte w niego. Dlatego wiele śladów krwi powstało zupełnie przypadkiem.

Downing twierdzi, że jego technika komputerowej rekonstrukcji pozwoliła na uzyskanie obrazu do tej pory najbliższego prawdziwemu wizerunkowi mężczyzny, który był owinięty Całunem Turyńskim.