Słowa niemieckiego kardynała przytacza w poniedziałek watykański dziennik "L'Osservatore Romano".

Zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Krzewienia Jedności Chrześcijan rola papieża czasów wojny będzie różnie interpretowana także po otwarciu tajnych archiwów watykańskich.

"Być może dyskusja będzie trwała zawsze" - dodał kardynał Kasper, który opinię tę przedstawił na uniwersytecie w Liverpoolu.

Zdaniem watykańskiego hierarchy, należy kłaść nacisk na to, jaką rolę Pius XII odegrał w ratowaniu Żydów.

Papież Pacelli "nie był człowiekiem profetycznych gestów, był dyplomatą i postanowił nie milczeć, ale być umiarkowanym w publicznych deklaracjach" - oświadczył kardynał Kasper. Według niego Pius XII wiedział, że mocne słowa nie poprawiłyby sytuacji, lecz dałyby asumpt do "brutalnego odwetu".

Kardynał Kasper przypomniał, że po deportacji ponad tysiąca rzymskich Żydów, których w październiku 1943 roku wywieziono do hitlerowskiego obozu Auschwitz, Pius XII "nakazał Kościołowi", by udzielać im azylu we wszystkich klasztorach i domach kościelnych, a także w Watykanie i Castel Gandolfo.











Reklama