Przyrodnie siostry, 7-letnia Stacy i 10-letnia Nathalie, poszły z rodzicami do knajpy. Ci jednak zajęli się sobą, więc dziewczynki wyszły pobawić się na ulicę. Goście lokalu po raz ostatni zobaczyli je, gdy rozmawiały z mężczyzną o arabskim wyglądzie. Potem już nikt ich nie widział. Aż do dziś...
Od chwili zaginięcia sióstr cała belgijska policja była postawiona na nogi. Ale nie zapobiegło to tragedii. Jeszcze nie wiadomo, kto porwał i zabił dziewczynki. Mordercą może być Marokańczyk zatrzymany przez policję. Ten sam, którego widzieli z dziewczynkami ludzie z baru. Ale on nie przyznaje się do winy.
Belgowie są w szoku, bo wszystko wygląda tak, jak 11 lat temu. Wtedy to zboczeniec Marc Dutroux porwał i zgwałcił sześć dziewczynek, a cztery z nich zamordował. A policji znowu nie udało się zapobiec cierpieniu i śmierci niewinnych dzieci.
Obie siostry nie żyją. Tę dramatyczną wiadomość usłyszała dziś cała Belgia. Policja odnalazła ciała dziewczynek, które zaginęły na początku czerwca, kiedy ich rodzice upijali się w barze.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama