Wojna o jednego żołnierza jest już faktem! Atak wojsk lądowych poprzedziły naloty. Izraelczycy atakowali z powietrza m.in. strategiczny most i jedyną w Strefie Gazy elektrownię. Czołgi i piechota otoczyły lotnisko - też jedyny taki obiekt w Gazie.
Premier Izraela Ehud Olmert nazywa atak "ograniczoną operacją" wymierzoną w "infrastrukturę terrorystyczną". Na nic się zdały próby negocjacji, prowadzone m.in. przez sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Teraz wojna żyje już własnym życiem i pewnie pochłonie więcej ofiar niż życie jednego kaprala.
Czołgi, samoloty, piechota - izraelska armia wtargnęła nad ranem do Strefy Gazy. Celem ataku jest uwolnienie jednego kaprala. Porwali go w niedzielę bojownicy palestyńskich Ludowych Komitetów Obrony. Rzecznik organizacji jest pewny swego: uprowadzony żołnierz jest w "bezpiecznym miejscu, do którego syjoniści nie mogą się dostać".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama