Stany Zjednoczone nie chciały wojny z terroryzmem, a każdy Amerykanin pragnie, aby już się skończyła. "Ja także" - powiedział Bush. Wojna nie skończy się, dopóki któraś ze stron nie odniesie zwycięstwa. "Jeśli nie pokonamy wroga teraz, zostawimy naszym dzieciom problem Bliskiego Wschodu opanowanego przez terrorystyczne państwa i nieobliczalnych dyktatorów dysponujących bronią nuklearną" - dodał.
"Walczymy o styl życia właściwy wolnym narodom" - mówił. A walka jest także po to, aby "dobrzy i porządni ludzie" na Bliskim Wschodzie mogli zbudować społeczeństwa oparte na wolności, tolerancji i osobistej godności.
Bush mówił też o Iraku: „Często jestem pytany, dlaczego zaatakowaliśmy Irak, skoro Saddam Husajn nie miał nic wspólnego z 11 września. Dlatego, że jego reżim był zagrożeniem. Po 11 września świat nie mógł tolerować takiego ryzyka".