66-letnia Nancy Pelosi, potomkini włoskich imigrantów i córka wieloletniego burmistrza Baltimore, jest idealnym połączeniem siły witalnej ze skłonnością do taniego populizmu, a katolickie wychowanie doskonale godzi z ultralewicowością.
Choć w wywiadach często mówi o sobie, że jest „przede wszystkim matką i babcią” i choć w publicznych wystąpieniach promieniuje uśmiechem, w polityce jest bezwzględna. To właśnie Pelosi po wyborach 2002 przekonała Partię Demokratyczną do „wściekłej” opozycji wobec Białego Domu. Demokratom wyliczono, że aż w 88 proc. głosowali zgodnie z partyjnymi wytycznymi. Czyli przeciwko Bushowi.
Przez najbliższe dwa lata będzie twardą opozycją wobec prezydenta. – Te wybory to referendum w jego sprawie – mówiła w wywiadzie dla telewizji NBC. Ma jednak problem – tym razem mający większość Demokraci muszą być konstruktywni. A to jej najsłabsza strona.