Według rządu USA, internetowe ataki mają być odwetem za przetrzymywanie terrorystów w bazie Guantanamo na Kubie. Ale rzecznik Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego bagatelizuje zagrożenie. Twierdzi, że nie ma dowodów na potwierdzenie zagrożenia. A ostrzeżenie rzeczywiście wydał, choć "z nadmiaru ostrożności". Ataki mają się zacząć dzisiaj, ale mogą potrwać cały grudzień.