Hiszpania jest w czołówce krajów, których mieszkańcy nadużywają kokainy. Wiadomo to od dawna. Ale nie było wiadomo, że skala problemu jest aż tak wielka.

Banknoty służące do testu zebrano w supermarketach, aptekach czy klubach fitness z całego kraju. 94 na 100 z nich miały ślady kokainy! Nie wiadomo jednak, jak wiele było rzeczywiście używanych do zażywania narkotyku, a ile po prostu leżało w portfelu obok "zarażonych" kokainą pieniędzy.

Eksperci uważają, że wpływ na duże zużycie narkotyku ma jego malejąca cena. Gram kosztuje 60 euro, co oznacza, że za jedną dawkę trzeba zapłacić 5 euro - około 20 zł. To spowodowało, że regularnie zażywa ją ponad półtora procent Hiszpanów. Siedem lat temu nałogowców było poniżej procenta.

Dostępność kokainy w Hiszpanii wynika także z tego, że ten kraj jest głównym punktem przerzutowym narkotyków pochodzących z Kolumbii do innych części Europy.