Przedstawiciele linii Aerofłot potwierdzają, że jeden z pasażerów zaatakował personel samolotu. Groził, że uszkodzi maszynę, jeśli piloci nie zmienią kierunku lotu. Chciał lecieć do Kairu.

Szef czeskiej policji tłumaczy, że niedoszłego porywacza obezwładnili członkowie załogi i sami pasażerowie. Co ciekawe, na pokładzie tego samego samolotu leciała rodzina mężczyzny.

Piloci poinformowali kontrolerów lotu, że ktoś chce porwać maszynę z ponad setką pasażerów na pokładzie. I awaryjnie wylądowali w Pradze.

Reklama

Na lotnisku czekali już policjanci. Mężczyzna od razu trafił w ich ręce. Na razie nie wiadomo, kim jest niedoszły porywacz. Rosjanie twierdzą, że był to tylko pijany pasażer o "słowiańskich rysach".

Antyterroryści rutynowo przeszukali pokład samolotu, sprawdzając, czy w bagażach nie ma żadnych niebezpiecznych materiałów.