Wkrótce po ceremonii pogrzebowej przy grobie Saddama zaczęli gromadzić się ludzie, przybywający pieszo z odległego o około cztery kilometry Tikritu. Jest ich już ok. dwóch tysięcy. W większości z klanu, z którego pochodził Husajn.

W samym Tikricie mimo blokady miasta i zaostrzenia środków bezpieczeństwa, na ulicach pojawiły się grupy uzbrojonych sunnitów, strzelających w powietrze z karabinów, obnoszących portrety Saddama i apelujących o odwet na szyitach. Podobne demonstracje sunnitów odbywały się w Samarze i Ramadi. Na razie nie doszło jednak do zamieszek.


W odległej o ok. 130 kilometrów od Bagdadu wsi Audża, gdzie były dyktator przyszedł na świat w 1937 r., na rodzinnym cmentarzu pochowani są także dwaj jego synowie Udaj i Kusaj, którzy zginęli od pocisków amerykańskich żołnierzy w 2003 r.

Według agencji AFP, ciało Saddama zostało w nocy przewiezione na miejsce pochówku na pokładzie amerykańskiego wojskowego śmigłowca. Zezwolenie na użycie w tym celu maszyny miał osobiście podpisać sam prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush.