Pijanego pływaka z opresji uratowało dwóch oficerów-ratowników z ukraińskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Całkiem przypadkiem przechodzili nieopodal czarnomorskiego nadbrzeża Jałty. I zauważyli kąpiącego się mężczyznę.

Z czystej ciekawości zbliżyli się do niego po falochronie. I wtedy przerażeni zobaczyli, że to nie jest zwykła kąpiel w morzu, a walka o życie! Mężczyzna był otoczony przez chmarę delfinów, które szturchały intruza agresywnie nosami, żeby wypchnąć go na otwarte morze.

Rozpoczęła się akcja ratunkowa. "Krzyczeliśmy do mężczyzny, by płynął do falochronu, zaczęliśmy rzucać w kierunku delfinów patykami i bić nimi o wodę, by odgonić stado" - opowiada jeden z ratowników Wasyl Teniszczew. W końcu szczęśliwie wyciągnęli nieboraka.

Okazało się, że zwierzęta były głodne i wypłynęły w poszukiwaniu pożywienia. Pijanego pływaka potraktowały jak rywala. Dlatego chciały się go pozbyć i wypchnąć w głąb morza.