52-letni Battisti dostanie zapewne dożywocie. Po przywiezieniu do Europy Włosi mu nie darują. Nie tylko przestępstw, o które go oskarżają, ale i upokorzenia, którego zaznali, gdy uciekł im z więzienia w 1981 roku.

Ten pisarz i równocześnie członek organizacji Zbrojni Proletariusze na rzecz Komunizmu jest oskarżany o cztery morderstwa w Udine, Mediolanie i Mestre. Wszystkich dokonał w 1979 roku. Po brawurowej akcji włoskich antyterrorystów, Battistiego schwytano i osadzono w więzieniu. Dwa lata później udało mu się jednak z niego uciec. Zapewne przy pomocy włoskich komunistów, od których roiło się wówczas w instytucjach państwowych.

Battisti uciekł do Meksyku, ale później wrócił do Europy - do Francji, gdzie również czuł się w miarę bezpiecznie. Lewicujący sędziowie francuscy odmówili Włochom jego ekstradycji. Ponadto, w obronie Battistiego podpisało się ponad 1500 lewicowych intelektualistów. W końcu jednak znów pojechał do Ameryki. W Brazylii ukrywał się trzy lata.