Data 28 kwietnia nie jest przypadkowa. Wtedy bowiem kraje Ameryki Łacińskiej, w której panują lewicowe rządy (Wenezuela, Boliwia, Kuba, Argentyna, Nikaragua i Salwador) będą obchodziły trzecią rocznicę powstania międzynarodowej organizacji o nazwie ALBA - socjalistycznej wspólnoty gospodarczej, która ma być przeciwwagą dla kapitalistycznej Strefy Wolnego Handlu Obu Ameryk.
"Uczczenie trzeciej rocznicy powołania ALBA będzie okazją do wzięcia udziału w powrocie naszego brata Fidela do pełnienia funkcji prezydenta Kuby" - oświadczył Morales. Tak skończyłby się okres tymczasowego sprawowania władzy przez brata Fidela - Raula. Zdaniem Boliwijczyka, Castro zdąży do końca kwietnia całkowicie nabrać sił po operacji przewodu pokarmowego, którą przeszedł osiem miesięcy temu.
Boliwijski prezydent nie zdradził, skąd ma sensacyjne informacje. Ale słów Moralesa trzeba słuchać z dużą dozą ostrożności. W październiku ubiegłego roku zapowiadał powrót Castro do pełnienia obowiązków w ciągu dwóch lub trzech tygodni.