31-letni Hicks długo czekał na wyrok trybunału wojskowego. Amerykanie trzymali go w więzieniu dla terrorystów blisko pięć lat. I teraz postanowili osądzić go jako pierwszego z przetrzymywanych w Guantanamo więźniów.

A że Hicks przyznał się do winy, to uratował swoją skórę. Skazano go "tylko" na siedem lat odsiadki i do tego pięć lat spędzonych w Guantanamo zaliczono mu na poczet kary. Sędziowie uznali, że Australijczyk musi odsiedzieć jeszcze tylko dziewięć miesięcy. Ale już nie w bazie na Kubie, ale australijskim więzieniu.

Hicks kilka lat temu przeszedł na islam. Był wierny doktrynom najbardziej fundamentalistycznych odłamów tej religii. Dlatego postanowił przedrzeć się do Afganistanu. Pomagał tam Talibom zabijać żołnierzy wojsk koalicji antyterrorystycznej. Został jednak schwytany i przewieziony do więzienia w Guantanamo na Kubie.