Uratowani górnicy pracowali w jednej z wielu niebezpiecznych kopalni węgla w prowincji Hunan w środkowych Chinach. Pięć dni temu zawaliła się. Szyby kopalniane wypełniły się lodowatą wodą.

Powódź zastała pod ziemią 31 górników. Niektórzy utonęli, inni umarli z wyziębienia. Na razie wyłowiono pięć ciał. Razem z trzema górnikami, których dziś uratowano, udało się już wyciągnąć na powierzchnię 19 żywych osób. Los siedmiu jest nieznany, choć ratownicy twierdzą, że szanse na ich przeżycie są niewielkie.

Uratowani dziś górnicy są skrajnie wyziębieni, wykrwawieni i głodni. Pod ziemią spędzili 111 godzin. To tyle samo, ile spędził pod ziemią Zbigniew Nowak – uratowany w lutym ubiegłego roku górnik z kopalni "Halemba".