Pięciokilometrowy mur ma oddzielić sunnicką enklawę do otaczających ją dzielnic szyickich. Przywódcy sunniccy już protestują przeciw tej budowie. Rzecznik sił USA w Iraku tłumaczy, że mur jest elementem strategii "przerwania spirali przemocy na tle wyznaniowym".
Zamieszkana przez sunnitów Adamija leży na zdominowanym przez szyitów wschodnim brzegu Tygrysu. Betonowy mur wysokości 3,6 metra ma być gotów pod
koniec miesiąca. Będzie go można przekroczyć tylko przez kilka bram, pilnowanych stale przez żołnierzy amerykańskich i irackich.
Adnan Dulajmi, przywódca największego sunnickiego bloku w irackim parlamencie, nie wierzy, że mur zapobiegnie przemocy między sunnitami a szyitami. "Przeciwnie, zaostrzy jeszcze ten konflikt" - powiedział Dulajmi. Także niektórzy mieszkańcy Adamii mówią, że mur zmieni ich dzielnicę w więzienie.
Amerykańskie siły w Iraku wpadły na pomysł budowy muru, który odgrodzić ma wrogich sobie szyitów i sunnitów. W Bagdadzie ruszyła już budowa pięciokilometrowego muru. Podobne mają powstać w innych częściach miasta.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama