Równie zszokowani wydają się rodzice chłopca. Zarzekają się, że nie mają pojęcia, jak igły znalazły się w ciele ich dziecka. Twierdzą, że pilnowali chłopczyka jak oka w głowie. To biedni robotnicy, którzy przyjechali do prowincji Guangzhou i znaleźli pracę w fabryce toreb.
Do szpitala zgłosili się, kiedy chłopczyk przez cztery kolejne noce nie przestawał płakać. Zupełnie nie miał apetytu. Lekarze postanowili zrobić chłopcu zdjęcie rentgenowskie. Ich zdumienie było ogromne. W głowie chłopczyka tkwiła igła. A to nie koniec. W innych częściach ciała było ich jeszcze pięć.
Lekarze zapowiedzieli, że jak najszybciej przeprowadzą operację. Ale igły są tak głęboko w chłopczyku, że nie wiadomo, czy uda się je wszystkie łatwo wydobyć.