Pekin robi wszystko, by Igrzyska Olimpijskie 2008 były idealne. Nie może im nic przeszkodzić. Szczególnie widowisko otwarcia musi się udać na 100 proc. Dlatego już od kilku lat Chińczycy eksperymentują z zapobieganiem opadom deszczu. Na rok przed olimpiadą kończą już eksperymenty i zaczynają normalnie sterować opadami.

Dla pewności Chińczycy przesunęli rozpoczęcie igrzysk z końca lipca na sierpień. Wtedy mniej pada, ale niebo jest bardzo nieprzewidywalne. Dzięki naukowcom uda się być może nad nim zapanować.

Jak człowiek może sterować opadami? Wokół olimpijskich aren ustanowiono trzy strefy "zestrzeliwania chmur". Najdalsza jest położona 100 km od stadionów. W stronę chmur wystrzeliwuje się pociski zawierające jodek srebra i tzw. suchy lód, czyli zamrożony dwutlenek węgla. Kiedy pociski trafiają w chmury, spada deszcz. Wszystko, co ma spaść na ziemię, spada więc wtedy, kiedy chcemy. Dzięki temu już potem nad olimpijskimi arenami przez całe zawody będzie świecić słońce.



Reklama