Od 1 lipca czytelnicy „Timesa” za wersję internetową muszą płacić funta dziennie lub dwa funty tygodniowo. Właściciel gazety, magnat medialny Rupert Murdoch, uznał, że skończyła się era darmowych informacji w internecie. To pierwszy eksperyment w wypadku dziennika ogólnoinformacyjnego na taką skalę.

Reklama

Po dwóch tygodniach od uruchomienia operacji internetowa wersja „Timesa” ma 15 tys. zarejestrowanych czytelników. Tylu gotowych jest płacić w sieci. Dodatkowo 12,5 tys. kupiło aplikacje, które umożliwiają im przeglądanie gazety na iPadzie.

Przedstawiciele branży nie odtrąbili na razie sukcesu, ale też nie uznali operacji Murdocha za porażkę. Ich zdaniem przypadek „Timesa” potwierdza tylko, że większe możliwości rozwoju w sieci mają dzienniki specjalistyczne niż ogólnoinformacyjne. Opłaty za cyfrowe treści pobierają już z dużo większym powodzeniem m.in. „Wall Street Journal” (należy do Murdocha) i „Financial Times”. Jesienią z nowymi ofertami ruszą na dużą skalę też wydawcy w Polsce: Infor Biznes („Dziennik Gazeta Prawna”), Bonnier Business Polska („Puls Biznesu”) i Presspublica („Rzeczpospolita”).