"Oczywiście taka ocena (sądu) musi brać pod uwagę wszystkie istotne, indywidualne okoliczności dotyczące przypadku pana Zakajewa. W związku z tym sądy wezmą pod uwagę powody, dla których panu Zakajewowi został przyznany status uchodźcy w Wielkiej Brytanii w 2003 roku" - głosi przesłane PAP w piątek po południu oświadczenie rzecznika komisarz ds. wewnętrznych Cecilii Malmstroem, Michele Cercone.

Reklama

"Jak oświadczył także premier Donald Tusk, do polskich sądów będzie należała decyzja, czy taka ekstradycja będzie miała miejsce" - podkreślił Cercone.

Dodał, że polskie sądy będą musiały uwzględnić zasadę niewydalania osób do krajów, w których mogą być one poddane torturom lub nieludzkiemu bądź poniżającemu traktowaniu albo karaniu. Ta międzynarodowa zasada, obowiązująca Polskę, zapisana jest w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Karcie Praw Podstawowych UE, przypomniał Cercone.

Wcześniej w południe na codziennym briefingu prasowym KE rzecznik Cercone mówił, że osoba, korzystająca z międzynarodowej ochrony cieszy się takimi samymi prawami jak obywatel kraju, który udzielił tej ochrony. W przesłanym kilka godzin później pisemnym oświadczeniu tego stanowiska już nie powtórzył.

Reklama

"Wiemy o sprawie z doniesień medialnych i ją analizujemy, więc nie możemy komentować. Jednak wiemy, że Zakajew korzysta z azylu przyznanego w 2003 roku. A ogólnie mówiąc, otrzymanie międzynarodowej ochrony daje te same prawa, jakie mają obywatele kraju, który udzielił azylu i ochrony międzynarodowej" - powiedział na briefingu Michele Cercone.

Między UE a Rosją nie istnieje żadna umowa w sprawie ekstradycji. Dotychczas sądy duński oraz brytyjski orzekły o niedopuszczalności wydania Zakajewa do Rosji. Nie istnieją jednak instrumenty wzajemnego uznawania wyroków między sądami w UE w odniesieniu do ekstradycji.

Ahmed Zakajew, szef emigracyjnego rządu Czeczenii, został w piątek rano zatrzymany przez policję i przewieziony do warszawskiej prokuratury. Zakajew poszukiwany jest przez Rosję międzynarodowym listem gończym w związku z zarzutami o terroryzm. W czwartek Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej potwierdziła, że jeśli Zakajew przyjedzie do Polski, to strona rosyjska zażąda jego ekstradycji.

Reklama

Amnesty International oświadczyła w piątek, że wydanie Ahmeda Zakajewa Rosji byłoby naruszeniem praw człowieka, gdyż nie mógłby on liczyć tam na rzetelny proces. Dlatego - zdaniem AI - Polska nie może podjąć takiej decyzji.

Wizyta Zakajewa w Polsce związana jest ze Światowym Kongresem Narodu Czeczeńskiego w Pułtusku.