Obecnemu parlamentowi, którego Ghimpu, jeden z liderów rządzącego prozachodniego Sojuszu na rzecz Integracji Europejskiej, jest przewodniczącym i z tego tytułu pełni obowiązki prezydenta, dwukrotnie nie udało się wybrać nowego szefa państwa.
Na początku września w Mołdawii odbyło się referendum, w którym obywatele mieli zdecydować, czy chcą utrzymać wybór prezydenta przez parlament, czy też chcą bezpośrednich wyborów. Frekwencja była jednak zbyt niska i plebiscyt został uznany za nieważny. Do bojkotu referendum nawoływała opozycyjna partia komunistyczna.
Według ekspertów, fiasko referendum stało się porażką dążącej do zbliżenia z Zachodem koalicji rządzącej i zwycięstwem komunistów, którzy sprzeciwiali się zmianom i apelowali o bojkot plebiscytu.
Kolejne wybory będą starciem - jak pisze agencja Reutera - między Sojuszem na rzecz Integracji Europejskiej a komunistami, którzy po klęsce w wyborach parlamentarnych w 2009 roku pragną powrotu do władzy.