Wśród 46 odznaczonych był też przedstawiciel Polski - starszy brygadier Tomasz Rzewuski z Komendy Głównej Straży Pożarnej. Miedwiediew uhonorował go Orderem Męstwa.
Wśród odznaczeń cywilnych Federacji Rosyjskiej order ten zajmuje trzecie miejsce (po Orderze św. Andrzeja Pierwszego Powołańca i Orderze za Zasługi dla Ojczyzny). Nadawany jest m.in. za poświęcenie, odwagę i męstwo wykazane podczas akcji ratunkowych, w czasie klęsk żywiołowych, pożarów, katastrof i innych zagrożeń.
Prezydent oświadczył, że Rosja zawsze pospieszy z pomocą państwom, które wsparły ją w gaszeniu pożarów lasów w tym roku. "Takie stronice na zawsze pozostaną w historii stosunków międzypaństwowych i ludzkich. Możecie nie wątpić, że jeśli wam potrzebne będzie nasze wsparcie, nasza pomoc, to ją otrzymacie" - zapewnił.
Miedwiediew oznajmił też, że wysoko ocenia ten gest pomocy.
W sierpniowej akcji w Rosji uczestniczyło 159 strażaków oraz 45 samochodów ratowniczo-gaśniczych z Polski. W operacji brali udział strażacy z Mazowsza, Śląska, Opolszczyzny, Lubelszczyzny, Podlasia oraz województw kujawsko-pomorskiego i lubuskiego.
Przywieźli ze sobą cysterny o pojemności 28 tys. i 25 tys. litrów wody, samochody wężowe, pojazd ze sprzętem do ochrony dróg oddechowych, pompy dużej wydajności do pompowania wody na znaczne odległości, samochód dowodzenia i łączności, autobus do przewozu ratowników oraz kontenery logistyczne i sanitarne.
Polscy ratownicy walczyli z żywiołem w rejonie klepikowskim. Do ich zadań należało m.in. gaszenie pożaru torfu. Uczestniczyli m.in. w gaszeniu jednego z najtrudniejszych pożarów w regionie - w okolicach wsi Malinowka i Riabinowka. Ich pracę utrudniały ciężkie warunki meteorologiczne: wysoka temperatura - dochodziła do 42 stopni Celsjusza - oraz silny i zmienny wiatr.
Oprócz strażaków z Polski w gaszeniu pożarów lasów w Rosji brali też udział ratownicy z Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Bułgarii, Estonii, Francji, Kazachstanu, Litwy, Łotwy, Niemiec, Turcji, Ukrainy i Włoch.
Katastrofalne pożary w europejskiej części Rosji szalały ponad miesiąc. Żywioł ogarnął 22 regiony. Ogień spowodował śmierć co najmniej 56 osób. Ponad 3,5 tys. straciło dach nad głową. Spłonęło ponad 1,6 mln hektarów lasów.