"Wszystkie machinacje finansowe, związane z dostawami broni do Gruzji, odbywały się pod osobistym patronatem Wiktora Juszczenki" - oświadczył w wywiadzie dla dziennika "Deń" Wałerij Konowaluk, szef specjalnej komisji śledczej, która w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy bada sprawę sprzedaży uzbrojenia dla Gruzinów.

Reklama

Konowaluk, deputowany prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy prezydenta Wiktora Janukowycza, podkreślił, że mimo iż Kijów sprzedał Tbilisi broń o wartości 2 mld dolarów, ukraiński budżet otrzymał z tej sumy zaledwie 200 mln dolarów. Poseł nie uściślił, w jakim okresie zawierano te transakcje.

Parlamentarna komisja śledcza w sprawie dostaw ukraińskiej broni do Gruzji powstała jesienią 2008 roku, w związku z oskarżeniami Moskwy, iż Kijów nielegalnie uzbraja gruzińską armię. Oskarżenia te pojawiły się po wojnie rosyjsko-gruzińskiej, do której doszło w sierpniu 2008 roku.

Władze ukraińskie twierdziły wówczas, że dostawy te były całkowicie legalne, gdyż Gruzja nie należy do państw, objętych zakazem sprzedaży broni.

Ukrspeceksport, ukraińska firma państwowa zajmująca się handlem bronią, informowała też wtedy, że dostawy broni do Gruzji stanowią około 6 procent ukraińskiego eksportu broni, podczas gdy dostawy do Rosji - ok. 28 proc.