Na ponad 4 tys. wniosków o ekstradycję złożonych brytyjskiej policji w trybie Europejskiego Nakazu Aresztowania ponad połowa pochodziła od prokuratorów w Polsce - informuje w niedzielę tygodnik "Sunday Telegraph". Niektóre z nich były rażąco błahe.Wnioski dotyczyły m.in. kradzieży prosiaka, przywłaszczenia tabliczek czekolady, wejścia w deficyt na koncie bez zgody banku, nieuregulowania niewielkiego długu.

Reklama

Powołując się na raport eksperckiej grupy FTI (Fair Trials International), która przygotowała raport ws. stosowania ENA w Wielkiej Brytanii w związku z zaleconym przez rząd przeglądem stosowania ekstradycji, "Sunday Times" pisze, że procedura ta nakłada na policję i sądy dodatkowe obowiązki i koszty.

Powodem jest to, że prokuratury w państwach UE częściej zwracają się do Brytyjczyków z wnioskiem o ekstradycję ich obywateli niż vice versa.W zeszłym roku do policji brytyjskiej wpłynęło 4100 wniosków o ekstradycję w trybie ENA w porównaniu np. z 1629 przedstawionych policji hiszpańskiej, 967 francuskiej, czy 683 holenderskiej. Ponad połowa pochodziła z Polski. W tym samym roku Brytyjczycy złożyli takich wniosków 220. We wszystkich 27 państwach UE wniosków było 14789, cztery razy więcej niż w 2004 r. - pierwszym pełnym roku stosowania tej procedury.



FTI sądzi, że ENA powinien być zmieniony tak, by sędzia miał większą swobodę decydowania o zasadności ekstradycji. Proponowana przez FTI zasada proporcjonalności zakładałaby, że sędzia brałby pod uwagę m.in. wagę i szkodliwość społeczną przestępczego czynu, czas, który upłynął od jego popełnienia, wysokość kary oraz reperkusje dla życia rodzinnego podsądnego.

Wprowadzony w 2003 r. w okresie szoku po zamachach z 11 września 2001 r. i tzw. wojny z terroryzmem, ENA opiera się na zasadzie, że wszystkie państwa UE stosują te same standardy procesowe i w równym stopniu chronią praw człowieka. Ponieważ ENA nie wymaga szczegółowego uzasadnienia meritum zarzutu przez prokuraturę kraju występującą o ekstradycję, jest trudny do podważenia i wprowadza daleko idący automatyzm.

Obywatele brytyjscy także są ofiarami ENA. "Sunday Telegraph" pisze o Brytyjczyku wydanym Węgrom, który spędził na Węgrzech cztery miesiące w areszcie, po czym zwolniono go bez postawienia zarzutów.FTI sądzi, że koszty rozpatrywania wniosków o ekstradycję, uznane przez sądy za błahe, powinny być ponoszone przez rządy, w imieniu których są składane.Inne zalecenie dotyczy możliwości odrzucenia wniosku ze względu na niestosowanie podstawowych praw człowieka, jeśli np. podejrzanego trzyma się w więzieniu bardzo długo bez postawienia mu zarzutów lub jeśli warunki w więzieniach są opłakane.