Posłowie przyjęli ustawę w drugim czytaniu, podnosząc dozwoloną sumę transakcji trzykrotnie. W styczniu pierwszy wariant ustawy przewidywał zakaz na sumy powyżej 5 tys. lewów (ok. 2,5 tys. euro), co zostało skrytykowane przez część ekonomistów, według których niski pułap spowoduje trudności w handlu.

Reklama

Ustawa zobowiązuje pracodawców do wypłacenia wynagrodzenia na konta bankowe pracowników. Wyjątkiem są małe miejscowości, w których brakuje odpowiedniej infrastruktury bankowej.

Na wprowadzenie takich zmian nalegały władze podatkowe. Według szacunków ekonomistów, Bułgaria jest krajem o bardzo wysokim udziale szarej strefy w PKB.

Oficjalny Krajowy Instytut Statystyczny ocenia szarą strefę na około 10 proc. PKB. Zdaniem pozarządowego Ośrodka Badania Demokracji, odsetek ten sięga 25-30 proc. PKB (około 17-21 mld lewów czyli 8,5-10,5 mld euro), a według Stowarzyszenia Przemysłowego Kapitału w Bułgarii - około 40 proc. PKB. Chodzi głównie o pracę na czarno, przemyt, ukrywanie obrotów i dochodów.

Z ubiegłorocznej analizy pozarządowego Ośrodka Badania Demokracji wynika, że na ukrytych dochodach ok. 1,6 mln zdolnych do pracy Bułgarów budżet państwa traci około 11 mld lewów (5,5 mld euro) z tytułu niezapłaconych przez osoby pracujące na czarno podatków, ubezpieczeń emerytalnych i zdrowotnych.