Według ich relacji niepokoje wywołało zatrzymanie przez policję prawnika, który otwarcie krytykował władze. Prawnik został wypuszczony, jednak mimo tego demonstracje nie ustały.

Reklama

Jak podkreśla BBC nie udało się na razie niezależnie potwierdzić doniesień o demonstracjach w Bengazi, ale świadkowie twierdzą, że uczestniczyło w nich nawet 2 tys. ludzi. Relacjonują oni, że demonstranci obrzucili kamieniami policję, która odpowiedziała armatkami wodnymi, gazem łzawiącym i gumowymi kulami.

Doniesienia BBC potwierdził Reuters powołując się również na świadków i lokalne media.

Jak podała państwowa telewizja libijska w środę organizowane są wiece poparcia dla rządzącego krajem od ponad 40 lat Muammara Kadafiego. Telewizja pokazywała zdjęcia kilkuset ludzi w Bengazi demonstrujących swoje poparcie dla rządu. Władze kraju należącego do OPEC na razie nie wypowiedziały się oficjalnie na temat wydarzeń w mieście.

Fala prodemokratycznych demonstracji przeszła w ostatnich tygodniach przez kilka krajów arabskich, zmuszając przywódców Tunezji i Egiptu, Zina el-Abidina Ben Alego i Hosniego Mubaraka, do oddania władzy. W ostatnich dniach doszło też do antyrządowych demonstracji w Jemenie, Bahrajnie i Iranie.

Protesty na Bliskim Wschodzie wywołane są niezadowoleniem z powodu wysokiego bezrobocia, rosnących kosztów utrzymania, korupcji i autorytarnych rządów.