Według bremeńskiego profesora, Guttenberg wykorzystał dosłownie fragmenty tekstu z innych publikacji, nie podając źródła ich pochodzenia. Brak naukowej rzetelności odnaleźć można w ośmiu miejscach pracy doktorskiej ministra. Przejął on m.in. tekst opublikowany w 2003 roku w gazecie "Neue Zuericher Zeitung" oraz wykład opublikowany w 2004 roku przez Instytut Liechtensteinu.
Jak informuje "Sueddeutsche Zeitung" nasuwa się podejrzenie, że poprzez "skandaliczne braki" w przypisach i bibliografii Guttenberg "złamał co najmniej dobre obyczaje", panujące w świecie nauki.
Fischer-Lescano twierdzi, że sięgnął po pracę Guttenberga z ciekawości i w trakcie rutynowej kontroli odkrył podobieństwa do innych publikacji. Napisał już recenzję pracy ministra, która pod koniec lutego ukaże się w fachowym czasopiśmie "Kritische Justiz".
Guttenberg obronił w 2007 roku z najwyższa oceną pracę doktorską z zakresu prawa konstytucyjnego na uczelni w Bayreuth. W 2009 roku praca zatytułowana "Konstytucja i Traktat Konstytucyjny. Konstytucyjne stopnie rozwoju w USA i UE" została opublikowana przez fachowe wydawnictwo.
Zarzuty o plagiat sprawdza obecnie ombudsman na Uniwersytecie w Bayreuth. Sam Guttenberg odrzuca oskarżenia. "Chętnie sprawdzę, czy któryś z ponad 1200 przypisów na 475 stronach nie został zamieszczony poprawnie i uwzględnię to w nowym wydaniu (publikacji)" - oświadczył polityk bawarskiej chadecji. Dodał, że jego rozprawa doktorska jest jego własnym dziełem.
Guttenberg jest najpopularniejszym ministrem niemieckiego rządu. Oskarżenie o plagiat to jednak kolejny w ciągu minionych kilku tygodni skandal, który może zaciążyć na jego wizerunku. W styczniu opozycja zarzuciła mu pochopne działania i błędy w polityce informacyjnej w związku ze śmiercią młodej kadetki i szykanami na żaglowcu szkolnym marynarki wojennej "Gorch Fock" oraz śmiercią żołnierza w Afganistanie, który zmarł wskutek postrzału z broni kolegi.