Rada postanowiła niezwłocznie zlecić Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze zbadanie przypadków stosowania środków przemocy wobec uczestników opozycyjnych demonstracji. Podkreślono, że osoby winne zabójstw osób cywilnych powinny być pociągnięte do odpowiedzialności.

Reklama

Rezolucja przewiduje zakaz sprzedaży Libii broni i materiałów mogących mieć zastosowanie wojskowe oraz stwierdza, że prowadzone obecnie "systematyczne ataki na ludność cywilną mogą być uznane za zbrodnie przeciwko ludzkości".

Zastępca ambasadora Libii przy ONZ Ibrahim Dabbaszi, który jako jeden z pierwszych libijskich dyplomatów przeszedł na stronę opozycji, powiedział, że rezolucja "będzie moralnym wsparciem dla naszych ludzi, którzy stawiają opór i pomoże położyć kres faszystowskiemu reżimowi, który wciąż jest u władzy w Trypolisie".

Szef libijskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego przy ONZ Mohamed Szalgham apelował do członków Rady jeszcze w piątek aby jak najszybciej podjęła działania zmierzające do położenia kresu rozlewowi krwi w jego kraju. Wcześniej wystosował do nich list w którym poparł pociągnięcie do odpowiedzialności winnych aktów przemocy wobec cywilów przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

Ambasador USA przy ONZ Susan Rice oświadczyła, że "ci, którzy zabijają osoby cywilne będą pociągnięte do osobistej odpowiedzialności". Wyraziła zadowolenie z jednomyślności członków Rady w uchwaleniu "twardych i zdecydowanych posunięć".

Zdaniem ambasadora Francji przy ONZ Gerarda Arauda "wiatr wolności i zmian wieje przez świat arabski a Rada Bezpieczeństwa zdołała odpowiedzieć na tę nową erę w stosunkach międzynarodowych".