Według tej międzynarodowej organizacji policyjnej z siedzibą w Lyonie, afgańskie władze nie były przeszkolone, ani wyposażone, by przechowywać zdjęcia, odciski palców i DNA niebezpiecznych terrorystów, co stanowi zagrożenie dla globalnej walki z terroryzmem.

Reklama

Jak powiedział sekretarz generalny Interpolu Ronald Noble, władze w Afganistanie, mimo miliardów dolarów wydawanych co roku, poniosły "porażkę, jeśli chodzi o wyszkolenie i zdolność zbierania, przechowywania i dzielenia się informacjami tak podstawowymi jak zdjęcia, odciski palców i DNA". Taka sytuacja stanowi "niedopuszczalny brak bezpieczeństwa".

"Szokujące jest, że trzy lata po największej ucieczce w historii Afganistanu (...), wciąż nie ma bazy danych, którą można się dzielić" z innymi krajami - dodał. Nawiązał do ucieczki około 900 więźniów w czerwcu 2008 roku z tego samego zakładu karnego w Kandaharze.

Zdecydowaną większość więźniów, którym w weekend udało się zbiec, stanowią talibowie. Jak informowali talibowie, kopanie tunelu, którym uciekli osadzeni, trwało ok. pięciu miesięcy. Organizatorom ucieczki udało się zdobyć klucze do cel więziennych.

We wtorek gubernator prowincji Kandahar informował, że siły afgańskie i międzynarodowe wspólnie poszukują zbiegłych więźniów oraz że władze dysponują biometrycznymi danymi każdego więźnia, co pomoże w ich identyfikacji. Do tej pory udało się schwytać 65 ludzi; dwóch, którzy stawiali opór, zostało zabitych.