Liczba zabitych członków Al-Kaidy wzrosła do 13, ponieważ w szpitalu zmarł jeden z rannych terrorystów - podały źródła medyczne.
Według świadków i źródeł medycznych w wyniku popołudniowych ciężkich walk z ekstremistami rannych zostało dziewięciu żołnierzy.
"Dwunastu członków powiązanego z Al-Kaidą ugrupowania Zwolennicy Szariatu zostało zabitych, a trzech rannych podczas ostrzału artyleryjskiego prowadzonego zeszłej nocy przez 119. Brygadę" - poinformował wcześniej jemeński oficer. Dodał, że ostrzał prowadzono przeciwko "terrorystom, którzy akurat zakładali materiały wybuchowe na głównej drodze" prowadzącej przez Zindżibar.
W dwie godziny po ostrzale "uzbrojeni terroryści przypuścili atak na wojskowy barak"; zginęło wtedy dwóch żołnierzy, a trzech zostało rannych, przewieziono ich do szpitala w Adenie - powiedział.
O śmierci dwóch kolejnych żołnierzy, którzy zginęli w zasadzce zorganizowanej przez separatystów w rejonie Al-Melah w prowincji Lahidż, poinformował przedstawiciel tamtejszych władz.
Kilkuset mieszkańców Dżaaru niedaleko Zindżibaru manifestowało w piątek, domagając się odejścia z ich miejscowości islamskich bojowników powiązanych z Al-Kaidą.
29 maja kilkuset członków Al-Kaidy opanowało według władz Zindżibar, leżący na wschód od Adenu. W walkach zginęło 150 osób, w tym około 80 żołnierzy.
Południe Jemenu jest coraz bardziej zdestabilizowane. Kilkudziesięciu uzbrojonych ludzi zaatakowało w środę o świcie miasto al-Hota. Zginęło wtedy dwóch policjantów, a pięciu zostało rannych. W piątek wojsko przeprowadziło atak na domniemane pozycje Al-Kaidy w Dżaar, podczas którego rannych zostało dwóch żołnierzy i troje cywilów.