"Europa nie może dać się zniszczyć trzem amerykańskim firmom prywatnym" - powiedziała Reding w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla internetowego wydania niemieckiego dziennika "Die Welt". "Nie może być tak, że kartel trzech przedsiębiorstw amerykańskich decyduje o losie całych gospodarek narodowych" - dodała.
Reding zaproponowała dwa rozwiązania. "Albo państwa G-20 wspólnie zdecydują o podzieleniu tego kartelu, na przykład żądając od USA, by w miejsce obecnych trzech agencji ratingowych, powstało sześć. Albo powołane zostaną niezależne europejskie i azjatyckie agencje ratingowe" - powiedziała komisarz UE. Zastrzegła, że na realizację tych propozycji potrzeba czasu.
W minionych dniach amerykańskie agencje ratingowe otwarcie krytykowali przywódcy europejscy, w tym szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i kanclerz Niemiec Angela Merkel. Ich zdaniem działania tych instytucji jeszcze bardziej komplikują sytuację krajów, walczących z kryzysem zadłużenia.
Z ostrymi reakcjami spotkała się decyzja agencji Moody's o obniżeniu ratingu Portugalii do tzw. poziomu śmieciowego (Ba2), oraz zapowiedź Standard&Poor's, która zagroziła, że stwierdzi niewypłacalność Grecji, jeśli prywatne banki zostaną nakłonione do udziału w nowym pakiecie ratunkowym dla Aten.
Wsparcie dla Grecji i kryzys w kilku innych krajach strefy euro będzie tematem poniedziałkowego spotkanie eurogrupy. Jak poinformował w poniedziałek niemiecki dziennik "Die Welt", tematem spotkania będą też obawy o sytuację finansową Włoch, które mogą stać się koleją ofiara kryzysu zadłużenia.
Dlatego też - pisze "Die Welt" - Europejski Bank Centralny żąda zwiększenia Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, nawet do kwoty 1,5 biliona euro. Obecnie EFSF opiewa na 750 mld euro.
"Złe zarządzanie kryzysem przez rządy europejskie prowadzi do tego, że koszty ratowania (zadłużonych państw) ciągle rosną" - powiedział gazecie rozmówca z kół EBC. "Obecny europejski pakiet ratunkowy nie wystarczy, by zbudować wiarygodny mur ochronny wokół Włoch" - dodał.