Merkel odniosła się do spekulacji, że Włochy mogą być kolejnym krajem strefy wspólnej waluty, który popadnie w kryzys zadłużenia.
"Ważnym sygnałem, który musi popłynąć z samych Włoch, będzie uchwalenie budżetu, uwzględniającego wymogi dotyczące oszczędności i konsolidacji finansów" - powiedziała Merkel dodając, że rozmawiała w niedzielę na ten temat z premierem Silvio Berlusconim
"Ufam, że włoski rząd uchwali taką ustawę budżetową i w ten sposób pokaże, iż Włochy czują się zobowiązane do konsolidacji i zwalczania kryzysu zadłużenia. Euro samo w sobie jest stabilne, ale w niektórych krajach mamy problem zadłużenia" - podkreśliła niemiecka kanclerz na konferencji prasowej po rozmowach z przebywającą w Berlinie premier Islandii Johanną Sigurdardottir.
Dodała, że "bardzo szybko" należy przyjąć nowy program pomocy dla Grecji, o czym rozmawiać mają w poniedziałek ministrowie finansów strefy euro.
"Niemcy i wszystkie kraje euro są mocno zdecydowane, by bronić stabilności euro. Podjęliśmy już wiele działań w tej sprawie i także w przyszłości zrobimy, co będzie potrzebne" - zapewniła Merkel.
Niemiecki dziennik "Die Welt" napisał w poniedziałek, że z powodu obaw o sytuację finansową Włoch Europejski Bank Centralny żąda zwiększenia Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, nawet do kwoty 1,5 biliona euro. Obecnie EFSF opiewa na 750 mld euro.
"Złe zarządzanie kryzysem przez rządy europejskie prowadzi do tego, że koszty ratowania (zadłużonych państw) ciągle rosną" - powiedział gazecie rozmówca z kół EBC. "Obecny europejski pakiet ratunkowy nie wystarczy, by zbudować wiarygodny mur ochronny wokół Włoch" - dodał.