"W MAK nie znaleziono niczego nowego w raporcie polskim dotyczącym badania katastrofy Tu-154M" - cytuje wypowiedź z konferencji szefa Komisji Technicznej MAK-u Aleksego Morozowa dziennik rządowy "Rossijskaja Gazieta" na swej stronie internetowej.
"Bezpośrednią przyczyną katastrofy samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego było niepodjęcie decyzji o odejściu na drugi krąg" - tę wypowiedź Morozowa cytują na czołowych miejscach agencje Interfax, RIA Nowosti i ITAR-TASS.
Internetowa gazieta.ru tytułuje relację z konferencji prasowej "MAK odrzuca polski raport: lotnisko w Smoleńsku było w porządku, na pilotów wywierano nacisk". Gazieta.ru wytłuszcza m.in. zdanie, które przypisuje MAK: "decyzja polityczna o lądowaniu była jedną z ważniejszych przyczyn katastrofy".
Agencja ITAR-TASS, która na bieżąco relacjonowała przebieg konferencji prasowej, napisała w podsumowaniu, że przyczyny katastrofy samolotu Tu-154 w raporcie MAK i komisji Millera są zbieżne, lecz istnieją wątpliwości co do niezależności polskiej komisji. Zdaniem Morozowa, które przytacza ITAR-TASS, komisja Millera to komisja resortowa, co jest "niedopuszczalne z punktu widzenia niezależnego technicznego dochodzenia". Agencja RIA Nowosti określa to wręcz mianem "konfliktu interesów".
Ta agencja przytacza też wypowiedź uczestniczącego w konferencji prasowej wiceszefa Komisji Technicznej MAK Gieorgija Jaczmieniewa, który powiedział, że "polskie władze dokonały w ostatniej chwili wymiany załogi przed lotem polskiego samolotu Nr 1, który się rozbił pod Smoleńskiem".
Konferencja prasowa została zorganizowana w odpowiedzi na ogłoszony w piątek raport polskiej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Raport komisji Jerzego Millera ujawniając liczne nieprawidłowości po stronie polskiej wskazał także na odpowiedzialność rosyjskich kontrolerów lotu, co na wtorkowej konferencji odrzucono.