Wśród nominowanych są szefowie placówek w Nowym Jorku, Indii, Turcji, Tokio czy Wietnamu. Osiem z 25 mianowanych osób to kobiety; cztery pochodzą z nowych państw członkowskich, które przystąpiły do UE w 2004 lub 2007 roku (dwie z Czech oraz po jednej z Rumunii i Węgier).
W komunikacie prasowym Ashton wyraziła zadowolenie, że liczba kobiet zajmujących ważne stanowiska w ESDZ wzrosła, ale "wciąż jest ona niewystarczająca". "Apeluję, by dobre kandydatki zgłaszały się do pracy w ESDZ" - zachęcała.
Wraz ze środowymi nominacjami, 45 ze 149 menedżerskich stanowisk w delegacjach UE na świecie zajmują dyplomaci z krajowych MSZ. Oznacza to, że niemal wypełniony został już traktatowy wymóg, by jedną trzecią stanowisk powierzyć narodowym dyplomatom.
Jeszcze w tym lub na początku przyszłego roku Ashton powinna mianować kolejnych szefów delegacji - powiedział PAP jej rzecznik Michael Mann. Chodzi o placówki w Kosowie, Syrii, Uzbekistanie, Mali, Egipcie, Macedonii, Erytrei i Jerozolimie.
W ESDZ, w delegacjach na kierowniczych stanowiskach, pracuje trzech Polaków (w tym szefowie delegacji w Jordanii i Korei Płd.), a także trzech w siedzibie w Brukseli (w tym zastępca sekretarza generalnego ESDZ).