Pięciu czeskich ministrów należących do partii Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) szefa dyplomacji Karla Schwarzenberga zbojkotowało w środę posiedzenie rządu. Przyczyną ich nieobecności jest spór o komentarz zamieszczony w internecie przez wyższego urzędnika ministerstwa oświaty Ladislava Batorę, który uraził szefa MSZ. Przedstawiciele TOP 09 domagają się jego odwołania.

Reklama

Batora nazwał ostatnio Schwarzenberga na Facebooku "starym biedaczkiem". Partii TOP 09 przede wszystkim przeszkadza jednak przeszłość Batory i jego związki z ugrupowaniami o skrajnych poglądach. W środę czeski rząd omawiał reformę systemu podatkowego. Zmiany zatwierdzono pod nieobecność należącego do partii Schwarzenberga ministra finansów Miroslava Kalouska. Premier Czech Petr Neczas uznał absencję szefów resortów za nieuzasadnioną i niewybaczalną. Ostro wypowiedział się o Kalousku, oświadczając, że jego zachowanie wykracza poza elementarne granice odpowiedzialności politycznej.

"Zasady muszą obowiązywać wszystkich, a nie tylko niektórych - podkreślił szef czeskiego rządu. - Jak by to wyglądało, gdyby każdy obywatel republiki nie przyszedł do pracy tylko dlatego, że nie podoba mu się współpracownik?". Neczas po raz kolejny wskazał też, że spór o drugorzędnego pracownika ministerstwa oświaty nie może blokować działań rządu. Wszystkich członków TOP 09 w czasie środowego posiedzenia reprezentowali zastępcy. Ci jednak nie mają prawa głosu. Za swą nieobecność przeprosił jedynie minister Schwarzenberg, przebywający do niedzieli na urlopie zdrowotnym.

Spór o Ladislava Batorę wywołał nowy kryzys w czeskiej centroprawicowej koalicji rządzącej. Schwarzenberg w rozmowie z prasą nie wykluczył odejścia z gabinetu, jeśli kontrowersyjny urzędnik ministerstwa oświaty pozostanie na swym stanowisku. Batora, który w resorcie szkolnictwa pełni m.in. rolę doradcy ministra, jest także przewodniczącym eurosceptycznej inicjatywy obywatelskiej Akce D.O.S.T. Dawniej ubiegał się o mandat poselski z ramienia skrajnie prawicowej Partii Narodowej, niejednokrotnie negatywnie wypowiadał się o Żydach, Romach i Unii Europejskiej.