"Rozumiem ich oczekiwania (dotyczące członkostwa w UE), ale byłoby nieskuteczne rozpoczynanie dziś debaty nad końcową formą więzi, jakie miałyby łączyć Ukrainę i Gruzję z jednej strony, a Unię Europejską z drugiej" - miał powiedzieć w piątek w Warszawie Fillon, cytowany przez AFP za jednym z członków francuskiej delegacji na szczyt PW.
Francuska agencja nie precyzuje, czy słowa premiera padły w czasie jednego ze spotkań oficjalnych, czy w trakcie rozmów kuluarowych.
AFP określa tę wypowiedź Fillona jako zimny prysznic wylany na głowy przedstawicieli tych dwóch państw. Ukraina i Gruzja liczą na to, że UE, choćby w dalszej perspektywie, zarysuje możliwość ich przyjęcia do swojego grona.
Według AFP, podczas gdy Polska wraz z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej oraz Wielką Brytanią widzą w Partnerstwie Wschodnim pierwszy krok w kierunku przyjęcia do UE należących do niego krajów, inne państwa - jak Francja i Niemcy - są temu przeciwne.
"W Europie panuje pewne zmęczenie wobec rozszerzenia UE. Na Zachodzie dominuje poczucie, że kraje takie jak Bułgaria i Rumunia, które wstąpiły do Unii w 2007 roku, uczyniły to zbyt wcześnie" - komentuje francuska agencja.
W deklaracji końcowej szczytu PW w Warszawie, przyjętej przez 27 krajów UE oraz pięć krajów PW - Ukrainę, Gruzję, Mołdawię, Azerbejdżan i Armenię - przywódcy potwierdzili "europejskie aspiracje" wschodnich sąsiadów, ale nie dali im obietnicy członkostwa w UE.